Nazwa wymyślona przez grupę na Facebooku – tylko co z prawami autorskimi!?

Zawartość

Śledząc różne grupy na Facebooku zauważyłam, że dosyć często ich członkowie startujący ze swoją firmą lub nową marką proszą pozostałych członków grupy o pomoc w wymyśleniu nazwy dla swojego projektu.

Teoretycznie taka burza mózgów to super pomysł, ale rozkładając temat na prawnicze czynniki pierwsze okazuje się, że nie jest to do końca takie świetne rozwiązanie i wiąże się z nim kilka pułapek. O co chodzi i jak można się przed nimi zabezpieczyć, przeczytasz poniżej.

Prawa autorskie

Zazwyczaj szukając nazwy chcemy, aby była ona wyróżniająca się, chwytliwa i interesująca, a właśnie takie cechy mogą zadecydować o tym, że mamy do czynienia z utworem w rozumieniu ustawy o prawie autorskim i prawach pokrewnych. Zgodnie z tą ustawą

„każdy przejaw działalności twórczej o indywidualnym charakterze”

stanowi utwór, a co za tym idzie podlega ochronie prawnoautorskiej. Tym samym istnieje bardzo duże prawdopodobieństwo, że Twoja nowa nazwa będzie utworem, a osoba, która ją wymyśliła będzie twórcą, czyli mówiąc w skrócie „właścicielem” Twojej marki.

Jeśli Wasza współpraca skończy się na Twoim like’u pod komentarzem, z którego zaczerpniesz pomysł, Twoja nazwa nadal będzie należeć do jej twórcy. Ewentualnie można uznać, że pomysłodawca udzielił Ci licencji na wymyśloną przez siebie nazwę, ale to również nie jest rozwiązanie idealne…

Co to oznacza w praktyce?

Unikając rozległych rozważań prawniczych wskażę Ci z jakimi problemami w rzeczywistości możesz się spotkać w omawianym przypadku:

– świetna nazwa Twojej firmy/marki może należeć do kogoś zupełnie Ci obcego, a naprawienie tego niedopatrzenia może być niewykonalne (bo np. pomysłodawca usunął swoje konto w serwisie i nie jesteś w stanie go namierzyć),

– w przypadku braku wyraźnego postanowienia o przeniesieniu praw autorskich przyjmuje się, że twórca udzielił niewyłącznej licencji, a więc teoretycznie może udzielić takiej licencji kolejnym podmiotom,

– jeśli strony nie ustalą inaczej, umowa licencyjna uprawnia do korzystania z utworu w okresie 5 lat na terytorium państwa, w którym licencjobiorca ma swoją siedzibę. Po tym okresie… licencja wygasa i zupełnie nieświadomie będziesz wykorzystywać nazwę bezprawnie co może się wiązać z odpowiedzialnością karną po Twojej stronie,

– jeśli strony nie ustalą, że udzielenie licencji nastąpiło nieodpłatnie, twórcy przysługuje prawo do wynagrodzenia, którego wysokość może Cię zaskoczyć.

Jak bezpiecznie skorzystać z kreatywności innych

Najprostszym rozwiązaniem byłoby zorganizowanie konkursu i odwdzięczenie się osobie, która zdjęła z Ciebie ciężar wymyślenia nazwy nagrodą, np. w postaci Twoich usług. Odpowiednio skonstruowany regulamin i przekazanie nagrody pozwolą Ci nabyć prawa autorskie do nazwy. Potrzebujesz takiego regulaminu? Odezwij się do nas, niejeden regulamin konkursu w Legal Geek’u już przygotowaliśmy 😉