W dzisiejszym wpisie pokażę Wam, że warto czytać umowy i zastanowić się nad tym co się podpisuje, a także że jedno zdanie może diametralnie zmienić Waszą sytuację.
Przyjmijmy, że macie napisać program komputerowy, dogadaliście się ze Zleceniodawcą co do ceny i pozostaje Wam już „tylko” podpisać umowę, w której znajduje się taki oto fragment:
„Wykonawca przenosi na Zleceniodawcę autorskie prawa majątkowe do Utworu”
Co on oznacza?
Musicie mieć świadomość, ze po podpisaniu takiej umowy m.in.:
– napisanym przez Was programem będzie rozporządzał zleceniodawca
– to zleceniodawca będzie czerpał korzyści z korzystania z programu przez innych
– pozbawicie siebie możliwości korzystania z programu bez dogadania się ze zleceniodawcą
– nie będziecie mogli sprzedać tego programu ponownie
– zleceniodawca będzie mógł przenosić autorskie prawa majątkowe do napisanego przez Was programu na inne osoby (chyba, że zastrzeżecie w umowie, że prawa takiego nie otrzymuje wraz z przeniesieniem majątkowych praw autorskich, ale musi to wynikać z umowy!)
Przeniesienie autorskich praw majątkowych – na co zwrócić uwagę?
- Określcie pola eksploatacji, które obejmuje umowa o przeniesienie praw.
- Tylko pisemna umowa o przeniesienie praw jest ważna.
Jak nie przeniesienie praw autorskich to co?
Jeśli nie chcecie przenosić autorskich praw majątkowych na Zleceniodawcę możecie udzielić mu licencji, która uprawnia licencjobiorcę do korzystania z utworu, ale nie pozbawia Was praw majątkowych do programu.
Licencja – na co zwrócić uwagę?
Jeśli nie uregulujecie tego w umowie inaczej:
- Licencja będzie uprawniała do korzystania z programu przez okres pięciu lat (po upływie tego okresu prawo uzyskane na podstawie umowy licencyjnej wygaśnie).
- Licencja będzie obowiązywać na terytorium państwa, w którym licencjobiorca, a więc Wasz zleceniodawca, ma siedzibę.
- Licencja będzie licencją niewyłączną (taka licencja pozwala Wam na udzielanie upoważnienia do korzystania z programu, nawet na tym samym polu eksploatacji, także innym osobom).
- Licencjobiorca nie będzie mógł upoważniać innych osób do korzystania z utworu.
- Uprawniony z licencji wyłącznej będzie mógł dochodzić roszczeń z tytułu naruszenia autorskich praw majątkowych w zakresie objętym umową licencyjną.
- W przypadku licencji udzielonej na czas nieoznaczony przysługuje Wam prawo do wypowiedzenia jej na rok naprzód, na koniec roku kalendarzowego.
Ponadto:
- Określcie pola eksploatacji, dla których udzielacie licencji.
- Jeśli udzielacie licencji wyłącznej musicie udzielić jej na piśmie, inaczej będzie nieważna!
- Licencję udzieloną na okres dłuższy niż 5 lat uważa się, po upływie tego terminu, za udzieloną na czas nieokreślony.
A co jeśli w umowie nie ma nic o przeniesieniu praw?
Jeśli w umowie nie ma wyraźnego postanowienia o przeniesieniu praw przyjmuje się, że udzieliliście licencji
Licencja jak wynajem mieszkania, a przeniesienie praw autorskich?
Na koniec takie porównanie, które przychodzi mi do głowy. Kiedy udzielamy licencji to tak jak byśmy wynajęli komuś mieszkanie, najemca korzysta z mieszkania, ale to właściciel ma prawo do rozporządzania mieszkaniem, umowy najmu mogą być zawierane na różne okresy z prawem do podnajmowania lub bez takiego prawa co można porównać do udzielania sublicencji.
Natomiast przeniesienie majątkowych praw autorskich jest bliższe sprzedaży mieszkania, po sprzedaży w księdze wieczystej figurujemy jako były właściciel mieszkania (twórca pozostaje autorem dzieła – to jego osobiste prawo autorskie), ale prawo do rozporządzania nim przysługuje już nowemu właścicielowi i to on będzie czerpał ewentualne korzyści z mieszkania. Sprzedaż jest jednorazowym aktem, a wynajęcie może się powtórzyć.
Wpis zawiera najistotniejsze, w mojej ocenie, kwestie związane z poruszanym tematem, pozostałe problemy to materiały na kolejne wpisy, ale mam nadzieję, że pomógł Wam zrozumieć czym się różni przeniesienie praw autorskich od udzielenia licencji i będziecie wiedzieć na co zwrócić uwagę przy podpisywaniu umowy.
Pamiętajcie, że podpisując umowę ze zleceniodawcą warto negocjować i nie podpisujcie umów zanim ich nie przeczytacie. Tak jak namawia się do przeczytania ulotki bądź skonsultowania się z lekarzem lub farmaceutą przed zażyciem leku ja namawiam do przeczytania umowy oraz skonsultowania się z prawnikiem 🙂